Leżałam sobie w mojej jaskini, na sonie spała mi jeszcze Ani. Chociaż to był wczesny ranek ze zdziwieniem nie mogłam zasnąć.
***
Nagle jakieś światło zaczęło mnie oślepia. Zasłoniłam łapą promień i
zauważyłam coś złotego leżące w moich białych orchideach. Wstałam nie
budząc małej myszki na moim nosku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz